Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy na cześć święta Wojska Polskiego (15 Sierpnia). Trener Kołodziejczyk wykonał jedną zmianę wobec meczu z Żaglem. Rozpoczęliśmy spokojną grą, lecz niestety kolejna słaba nawierzchnia nie pozwoliła nam na wiele. Pierwsze okazje stworzyły się na skrzydłach ale tym razem to nie celownik zawodził a ostatnie podanie. Ogólnie 1 połowa to gra błędów w ofensywie po naszej stronie. Gospodarze mieli cel aby jak najszybciej przetransportować piłkę do napastnika i szukali długich piłek, które przecinali obrońcy lub padały łupem bramkarza. Mieliśmy rzut wolny około 35 min z 25 metrów, lecz strzał Maliszewskiego nie zagroził bramkarzowi gospodarzy.
Druga Połowa niczym specjalnym się nie różniła oprócz śmielszych ataków Juranda. Największe zagrożenie tworzyły dośrodkowania i rzuty rożne, lecz Chełmiński skutecznie je wybijał. Przyszedł czas na zmiany i jak to bywa po zmianach, było trochę strat, na szczęście szybko to opanowaliśmy. Jeszcze przed zmianą wynikł mógł otworzyć Klein. Maliszewski odebrał piłkę w bocznym sektorze i dograł na 11 metr do niepilnowanego Staśka, lecz złe przyjęcie skreśliło szanse na strzał.Stworzyliśmy sobie rzut wolny z 25 metra, do którego podszedł tym razem Raiński co skończyło się prowadzeniem Vęgorii. Barciany szybko zaczęli grać bokami z nadzieją. Najczęściej wybierali lewą flankę, gdzie Babicz swoim ustawieniem większość piłek czytał i przerywał. Jurand nacierał i koło 85 minuty prostopadłe podanie przeszło do pola karnego, strzał był niecelny, lecz zamknął to na długim wślizgiem skrzydłowy i mieliśmy remis. Zachowaliśmy się bardzo dobrze rzucając wszystko na jedną kartę co przyniosło groźny rzut wolny z niemal tej samej pozycji. Oczywiście podszedł Raiński i tak uderzył, że piłkarz w mury dostał w łokieć, a że był w polu karnym to jedenastkę wykonał bezbłędnie Raiński dając upragnione 3 pkt.
Szczegóły
Seniorzy
GLKS Jurand Barciany
1